Opis atrakcji
Zamek Piszczałowski lub Piszczałowski Ostrog to znane mińskie więzienie przy ulicy Wołodarskiego. Wczesnoklasycystyczny budynek został zamówiony przez radcę kolegialnego Rudolfa Pischalo w 1825 roku. Autorem projektu zamku był Kazimierz Chrschanowicz. Niektóre źródła nazywają Pischalę autorem więzienia, ale tak nie jest, był po prostu klientem realizującym zamówienie dla Imperium Rosyjskiego.
W 1821 r. gubernator miński Gritsevich doniósł władzom rosyjskim o dotkliwym braku pomieszczeń więziennych w mieście. Więzienie wojewódzkie zostało zniszczone, zagrażało zdrowiu i życiu więźniów.
Po zakończeniu budowy postanowiono poświęcić więzienie. Specjalnie zbudowano świątynię więzienną, ale okazało się, że ołtarz w kościele skierowany jest na zachód. W rezultacie konsekracja miała miejsce. Ludzie mówili, że to niemiły znak. Rzeczywiście, proroctwo było uzasadnione. W ciągu swojej długiej 200-letniej historii więzienie było kilkakrotnie niszczone. Po raz pierwszy zdarzyło się to rok po jego budowie. Konieczny był gruntowny remont, w wyniku którego do skarbca trafiła porządna suma. Ostatni raz zawaliła się ozdobna wieża więzienna całkiem niedawno. Nie zdążyli jeszcze go naprawić.
W więzieniu Piszczałowskiej uwięziono wielu rewolucjonistów, a także kwiat zaawansowanej białoruskiej myśli twórczej - poetów, artystów, filozofów, pisarzy, muzyków. To były czasy. Za patriotyzm można było trafić do więzienia, za myślenie o idealnym społeczeństwie - tam też. Jednak większość populacji więziennej nadal stanowili zwykli przestępcy.
Do dziś Zamek Piszczałowski jest więzieniem. Z oczywistych względów to arcydzieło architektury można oglądać tylko z daleka.