Od 19 do 21 września w moskiewskim Expocentre na Presni odbyła się główna profesjonalna impreza turystyczna jesieni - Międzynarodowa Wystawa i Forum „Odpoczynek-2017”. Tradycyjnie jednym z krajów partnerskich wystawy stała się Serbia, która w tym sezonie może pochwalić się wzrostem ruchu turystycznego z Rosji. Jak udało nam się osiągnąć taki sukces, rozmawialiśmy z dyrektorem narodowej organizacji turystycznej Serbii Marią Labovic.
Po pierwsze, chyba warto udźwięczniać liczby. O ile zwiększył się ruch turystyczny?
- Według wyników z pierwszych siedmiu miesięcy napływ turystów z Rosji wzrósł o 20%, a liczba noclegów o 18%. A wyniki sezonu letniego, który zawsze jest bardziej aktywny, nie zostały jeszcze podsumowane. Spodziewamy się, że do końca roku liczby te będą wyższe. Obecnie udział rosyjskich turystów wynosi 5,1%. To czwarte miejsce po Bośni i Hercegowinie, Czarnogórze i Niemczech.
Z czym kojarzy ci się taki wzrost?
- Serbia jest otwarta dla rosyjskich turystów przez cały rok. I nie chodzi tylko o brak wiz i bliskość kultur. Serbia naprawdę kocha i czeka na Rosjan. Mamy dogodne loty. Istnieją zarówno bezpośrednie loty Aeroflot i Air Serbia, jak i czartery. W tym roku liczba czarterów zimą zostanie zwiększona. Od listopada będą latać dwa razy w tygodniu. W tym roku zintensyfikowaliśmy naszą promocję. Dotyczy to zarówno reklamy bezpośredniej w telewizji i innych mediach, jak i obecności w popularnych sieciach społecznościowych (m.in. rosyjski VKontakte). Współpracujemy z dziennikarzami i blogerami, organizujemy prezentacje i oczywiście uczestniczymy w wystawach, gdzie współpracujemy zarówno z profesjonalistami, jak i publicznością, ponieważ odsetek turystów indywidualnych cały czas rośnie. Ważne, że wystawa Otdykh odbywa się w tym roku w Expocentre i łatwiej się tu dostać. Zwracam również uwagę, że istnieją programy wsparcia dla touroperatorów, które pomagają rosyjskim turystom dostać się do Serbii i doskonale zdają sobie sprawę z całej specyfiki tego rynku.
Przypomnijmy, co Serbia może zaoferować, czy są jakieś nowe kierunki?
- W jednym z czasopism napisali kiedyś „dzięki Bogu, że w Serbii nie ma morza”. W dużej mierze dzięki temu Serbia oferuje i stale rozwija ogromną liczbę innych rodzajów turystyki, aby zaskoczyć i zadowolić najbardziej wyrafinowanego gościa. Tradycyjnie są to wycieczki gastronomiczne i winne, kąpiele, uzdrowiska, ośrodki narciarskie, turystyka pielgrzymkowa, rejsy po Dunaju, aktywny wypoczynek. Organizujemy wiele festiwali o różnych kierunkach: muzycznych, teatralnych, gastronomicznych, piwnych. Serbia ma wiele zabytków i miejsc historycznych oraz wybór hoteli i hosteli na każdy gust i budżet, w tym typ all inclusive, który uwielbiają Rosjanie.
Wśród nowych kierunków wymienię turystykę medyczną, która z każdym dniem staje się coraz bardziej popularna. Są to nie tylko nasze tradycyjne łaźnie i spa, ale także np. stomatologia czy chirurgia plastyczna. Faktem jest, że Serbia może zaoferować niemal ekskluzywne warunki pod względem optymalnego połączenia europejskiego poziomu usług i przystępnych cen.
Czy Serbię można uznać za cel weekendowy? Gdybyś sam wybierał się do Serbii w weekend jako turysta, dokąd byś pojechał?
- Oh, pewnie. Do tej pory średnia liczba noclegów rosyjskiego turysty wynosi 3,5 dnia. I zwykle przypadają w weekend. Sama działałaby jako 61% turystów, którzy przede wszystkim udają się do naszej pięknej stolicy Belgradu. I nie musisz jechać nigdzie indziej - nie będzie wystarczająco dużo dni wolnych, aby wszystko zobaczyć i posmakować. Zwłaszcza jeśli wycieczka przypada na święta sylwestrowe, kiedy na placach odbywają się jarmarki i uroczystości noworoczne. A więc to zależy od preferencji turysty. Może to być Nowy Sad, ośrodek narciarski Kapaonik, Bani lub jeden z 17 klasztorów. Ale jestem pewien, że turysta, który raz nas odwiedził, na pewno będzie chciał wrócić.