Zavidovo stało się pierwszym dużym kurortem w Rosji. W przyszłym roku, zgodnie z tradycją, ośrodek ponownie zachwyci swoich gości: pojawią się tu nowe obiekty wypoczynkowe i czynnego wypoczynku. W najbliższych latach w planach jest budowa szeregu innych hoteli. A za 4-5 lat, mówi Konstantin Zabrodin, dyrektor generalny Zavidovo Development LLC, ośrodek Zavidovo zyska gotowy wygląd
Konstantin Zabrodin o sobie: urodziłem się w Rostowie nad Donem, ukończyłem wydział fizyki na Moskiewskim Uniwersytecie Państwowym, następnie szkołę podyplomową, obronił pracę doktorską z fizyki, przez kilka lat pracował w Moskwie w Akademii Nauk. Następnie przez prawie 5 lat pracował w rosyjskim biurze „Apple Computer”. Przez kolejne 12 lat mieszkałem w Szwajcarii, gdzie z powodzeniem rozwijałem biznes IT. A potem wrócił do Rosji na wezwanie mojego starego przyjaciela i partnera Siergieja Baczina. Od 2007 roku pracuję w Zawidowie, a od 2011 roku mieszkam tu na stałe.
Konstantin Nikołajewicz, jak wybrano miejsce na ośrodek Zavidovo?
- To dobre miejsce pod względem dostępności komunikacyjnej i ekologii, gdzie Wołga jest najbliżej Moskwy. Ziemie te historycznie należały do Kremla Moskiewskiego i Patriarchatu Moskiewskiego. Oto rezerwat Zavidovo, który jest często odwiedzany przez przywódców państwa. Jest to obszar chroniony z różnorodną fauną i roślinnością, o powierzchni ponad 120 tysięcy hektarów, który chroni kurort Zavidovo od zachodu i nie da się zurbanizować, zawsze pozostanie obszarem ekologicznie czystym.
Między nami a Obwodem Klinskim - a Zawidowo było kiedyś częścią Obwodu Klinskiego - znajduje się około 7-8 km bagien i lasów, gruntów Funduszu Lasów Państwowych, które również są chronione. Lewy brzeg Wołgi to bardzo słabo zaludniony obszar. Najpopularniejszym kierunkiem jest prawy brzeg Wołgi, między Zavidovo a Konakovem. Część przybrzeżna jest prawie całkowicie zabudowana, ale terytorium zostało zagospodarowane przypadkowo, więc praktycznie nie było przejść do Wołgi. Na terenie projektu Zavidovo znajdowała się ferma drobiu, obok której nie zbudowano żadnego mieszkania. W rezultacie kawałek ziemi, na którym teraz jesteśmy, pozostał nietknięty.
Około 2006 roku postanowiliśmy wybudować tutaj miasto, w którym Moskali mogliby odpocząć. W końcu każda stolica ma małą lokalizację - kurort, do którego mieszkańcy wyjeżdżają na weekend, terytorium to znajduje się zwykle około 100-250 km od miasta. A ten „podmiejski kurort” niekoniecznie jest najpiękniejszym miejscem w Rosji - próbowano rozwijać znaczące projekty turystyczne nad jeziorem Bajkał w Ałtaju, ale takie kurorty nie zostały rozwinięte na dużą skalę, daleko tam dotrzeć, a napływ turystów wysycha. A my mamy rzut kamieniem do Moskwy i do największego lotniska w kraju, teraz droga płatna M11 jest całkowicie otwarta. A trzy lata temu uruchomili „Jaskółki”, szybkie pociągi, które zatrzymują się w Zavidowie pięć razy dziennie. Możliwość dotarcia do nas w godzinę z dworca kolejowego Leningradsky jest wygodna.
Jak to się wszystko zaczęło?
- Jak mówiłem, w 2007 roku zaczęliśmy rozwijać ośrodek. To obszar 2,5 tysiąca hektarów, o wymiarach 5 na 5 kilometrów. Zaprosiliśmy brytyjskich generalnych planistów. Rzeka Doibitsa dzieli całe terytorium na mniej więcej połowę, cała prawa strona należy do obszaru turystycznego, po lewej - część miejska, środowisko miejskie. Na lewo od M10 jest też obszar, w którym chcemy rozwijać biznesową część projektu. Chodziło o stworzenie pełnoprawnego miasta, aby ludzie mogli wygodnie żyć, mieć pełen zakres usług medycznych, edukować dzieci i tak dalej. Bo wszelkie próby dokonania jakiegoś „zdobycia” bez wszechstronnego zagospodarowania terenu kończą się fatalnie. Spójrz na jakąkolwiek wioskę – żyje od 50 lat, a gdy odchodzi pokolenie założycieli, młodzi ludzie rzadko podejmują inicjatywę i wszystko zamarza.
Przede wszystkim zaangażowaliśmy się w komunikację. W około rok wybudowaliśmy kolektor ściekowy, kupiliśmy trudną do zbudowania w strefie ochrony wód oczyszczalnię ścieków, a ścieki są potrzebne do ochrony środowiska. Pozwoliło nam to na zaopatrzenie całego terytorium w centralną kanalizację, mamy nawet wyposażone w nią pole namiotowe. Następnie rozpoczęliśmy układanie dróg, sieci gazowych, elektrycznych, wodociągowych, komunikacyjnych.
Potem zaczęliśmy inwestować w infrastrukturę rekreacyjną. Po wcześniejszym wyjęciu ponad 300 tys. m3 wykonaliśmy zatokę w kształcie podkowy o średnicy 400 m, w której obecnie znajduje się hotel Radisson Resort & Residences, Zavidovo. Oczyścili także rzekę Doibitsa, która była wówczas zarośnięta trzciną.
Pierwszym dużym obiektem na terenie obecnego kurortu „Zavidovo” było pole golfowe. Dlaczego podjęto tę decyzję?
- Przed nami praktycznie nie było doświadczenia w budowaniu kurortów w Rosji, później pojawiła się Rosa Khutor, ale wszystkie takie ośrodki za granicą mają pole golfowe, jest to warunek wstępny. A nawet Finlandia ma około 250 pól golfowych, choć ich klimat nie jest lepszy od naszego.
Temat okazał się złożony. W Rosji w tym czasie istniało tylko 9-dołkowe pole w Moskwie przy ulicy Mosfilmovskaya, zupełnie nowe pole 18-dołkowe w Pestowie i 18-dołkowe pole w Nakhabino. I w zasadzie te pola zostały zbudowane przez Korpus Dyplomatyczny dla obcokrajowców. W tamtym momencie na Zachodzie była akurat awaria kredytu hipotecznego, kryzys i udało nam się znaleźć niedrogich projektantów, projektantów i co najważniejsze - kierowców spycharek (shaperów). Trudność w utworzeniu pola polega na tym, że najpierw trzeba usunąć ok. 20 cm wierzchniej warstwy, następnie wg projektu architekta wyciąć relief, ułożyć system odwadniający i nawadniający, zaplanować położenie otworów, przejście pole i tak dalej, a następnie przywróć warstwę wegetatywną, zasiej i rzuć wszystko … Pole golfowe to zarówno rolnictwo, jak i wymagająca konstrukcja. Boisko budujemy od prawie 2, 5 lat, także dlatego, że sezon jest krótki, jeśli nadejdzie wiatr lub deszcz, to wszystko eroduje, dziury są niszczone i trzeba zaczynać od nowa.
Jest tu klasyczne pole golfowe, łączówki, z reliefem, bez drzew, które podobno częściowo przeszkadzają w grze. Inny rodzaj pól - parkland - to stosunkowo płaska powierzchnia, drzewa, jeziora. Zbudowaliśmy boisko w wersji klasycznej. Na płaskich polach woda może stać cały dzień po deszczu, a na terenie po godzinie można się bawić. Ale takie pole ulgi jest trudne do zbudowania, ponieważ deszcz i wiatr zmywają wszystko podczas procesu budowy. I trzeba poczekać jeszcze rok, aż trawa stwardnieje i można zacząć grać.
W rezultacie pole okazało się jednym z najlepszych. Budowaliśmy dla siebie i dla siebie, bardzo poważnie podeszliśmy do sprawy. Na przykład wysłaliśmy około 20 próbek piasku do Wielkiej Brytanii, aby upewnić się, że używamy właściwego rozmiaru ziarna, procent ziaren według rozmiaru jest bardzo ważny.
Jakie jest obciążenie pola golfowego i klubu?
- To piękna, zadbana ziemia, ale pole nie daje zysku. W Rosji jest bardzo niewielu golfistów, około 5 tysięcy osób. A wielu z nich jest kosmopolitycznych. Początkowo przyjęliśmy model członkostwa w klubie, ale w 2019 roku zmieniliśmy podejście i sytuacja od razu się poprawiła, bo golfiści lubią grać na różnych polach. Ponadto mamy nowego zarządcę pola golfowego i Club House, wcześniej kierowali nim emigranci, którzy szybko się zmienili, wyjeżdżając za granicę. Aby pole się opłaciło, musi wzrosnąć do 120 rund dziennie. W zeszłym roku podwoiliśmy nasze przychody w porównaniu z 2018 r. i mieliśmy około 40 rund dziennie. Ale początkowo naszym celem był nie tyle komercyjny, co reklamowy i demonstracyjny, pole „pomaga” dużo sprzedać działki.
Kolejnym dużym obiektem - punktem zaczepienia noclegów dla turystów - w kurorcie Zavidovo jest hotel Radisson
- Około 2011 roku ukończyliśmy pole golfowe i dom klubowy. Do tego czasu rozpoczęto budowę na infrastrukturze Soczi, a na początku 2012 roku rozpoczęliśmy budowę Radissona i oddaliśmy do użytku hotel w 2014 roku. To się udało, ponieważ w hotelach jedna czwarta budżetu to zakupy w walutach obcych: windy, systemy inżynieryjne i tak dalej. Udało nam się, jak mówią, wskoczyć do odjeżdżającego pociągu przed kryzysem.
Posiadamy 200 apartamentów i 240 pokoi hotelowych. Pomysł polegał na sprzedaży mieszkania i zwrocie części zainwestowanych środków pożyczkowych. Ale tak się nie stało. A w końcu nawet wygraliśmy, bo mało jest hoteli, które mają tak dużą liczbę pokoi i apartamentów.
Jest to wygodne dla klientów korporacyjnych, którzy potrzebują skali i możliwości wynajęcia dużej ilości pomieszczeń. Początkowo ustawiliśmy i wybudowaliśmy hotel na potrzeby biznesu. Im więcej sal konferencyjnych, tym lepiej, im więcej pokoi, tym lepiej. Na przykład ma dużą salę na 800 osób, którą można podzielić na 2 lub 3 części. I ten motyw był motorem wszystkiego innego. Teraz czek rodzinny jest wyższy, ale biznes zapełnia hotel w sezonach, kiedy indywidualni turyści nie przyjeżdżają.
Dlaczego Radisson? Nie chcieliśmy wiązać się z amerykańskimi menedżerami sieci, Amerykanie zazwyczaj oferują kontrakty uciążliwe, na warunkach, że w każdej chwili mogą wyjść z biznesu. A umowa o zarządzanie jest zawarta na długi czas, budowa hotelu generalnie wymaga długoterminowego marketingu, to ważne. Radisson należał wówczas do Skandynawów, mieli już doświadczenie w pracy w Rosji. A wybór nie był zły.
Jakie jest teraz obłożenie hotelu?
- Hotel Radisson spisywał się dobrze już w 2016 roku. Rok 2019 był rekordowy, z przychodami nieco ponad 800 milionów rubli, zyskiem brutto około 300 milionów rubli, obłożeniem prawie 50 procent. Hotel jest zwykle bankomatem od pierwszego roku, jeśli nie ma dużego obciążenia kredytowego. Rentowność mieszkań sięga nawet 60 proc., bo jest mniej pracowników, każdy pokój ma własną kuchnię. Przyjmujemy do 800-900 osób w apartamentach na imprezy. Niedawno wykonaliśmy galerię-pasaż łączący hotel z apartamentem, a goście przebywający w apartamencie mogą udać się do hotelowych restauracji, to kolejne udogodnienie.
Ważnym plusem jest przyjazność dla środowiska ośrodka. Zainwestowałeś dużo wysiłku w udekorowanie obszaru leśnego. Dlaczego to cię interesowało?
- Tak, zainwestowaliśmy dużo pieniędzy i wysiłku w tworzenie infrastruktury pieszej, pieszej i rowerowej. Najpierw wydzierżawiliśmy 150 hektarów lasu. Chcieliśmy zbudować duże centrum rodzinne, takie jak Centre Parcs w Wielkiej Brytanii i Europie. W Wielkiej Brytanii ten projekt ma roczny wskaźnik obłożenia do 95 procent, wspaniały model biznesowy, i udoskonalił wydajność operacyjną, dzięki czemu w godzinach między zameldowaniem gości udaje się zmienić dywan w pokoju, jeśli to się psuje. W centrum parku znajduje się duży kompleks z akwenem wodnym i basenami, różnymi rozrywkami. Chcieliśmy zrobić to samo z nami, więc potrzebowaliśmy lasu.
Wyczyściliśmy las, ułożyliśmy dziesiątki ścieżek z wiórów i asfaltu i okazało się, że to „bomba”. W końcu w naszym kraju jest wiele lasów, ale są one w stanie opuszczonym. Idąc przez las, trzeba spojrzeć w górę, aby zobaczyć całe piękno, a nie pod stopami, przeskakując przez wiatrochron. Las jest jak grządka, którą trzeba okresowo pielić. Okazało się jednak, że z lasu bardzo trudno zrobić strefę rekreacyjną. Sanitarna wycinka drzew musi być sformalizowana specjalnymi projektami zagospodarowania lasu, a dzierżawa lasu kosztuje około 2 milionów rubli rocznie. To jest korzystne dla państwa: ktoś płaci za las, a nawet utrzymuje go w porządku, ale dla przedsiębiorców to drogo.
Pomimo tego, że projekt był kosztowny, a zainwestowaliśmy w las około 100 milionów rubli, absolutnie się usprawiedliwił. W zeszłym roku zainstalowaliśmy oświetlenie wzdłuż pierwszej alei. Okazało się to trafnym pomysłem, w tym roku będziemy oświetlać wszystkie leśne ścieżki. Nowoczesne lampy pozwalają zaoszczędzić na przykład 50 lamp zużywających, jak dobre żelazko, tylko 1,5 kilowata. Zimą, poza sezonem, przy pochmurnej pogodzie dodaje to pozytywnego efektu. I miło pospacerować. Latem w naszym lesie mamy dużo grzybów i jagód, np. borówki. Odwiedzają nas nawet miejscowi, którzy po prostu zostawiają samochody i idą na spacer po naszym lesie, oddychają powietrzem, cieszą się pięknem.
Czy ośrodek Zavidovo ma dobre warunki do sportowego wypoczynku, a wszystko zaczęło się od ścieżek rowerowych?
- Tak, właśnie kiedy projektowaliśmy strefę leśną, zaczęliśmy budować ścieżki rowerowe. To popularny temat i zachęcili nas do tego organizatorzy zawodów sportowych triathlonu IRONSTAR, którzy kilka razy startują w roku w różnych miastach, w tym zawody w naszym Zavidowie od trzech lat. Potrzebują bezpiecznych, długich i nie kolidujących z ruchem ścieżek rowerowych. I zrobiliśmy takie ścieżki, o łącznej długości około 40 kilometrów, a wielu przyjeżdża do nas tylko po to, żeby jeździć na rowerze.
Mamy partnerów, którzy wypożyczają sprzęt - rowery i hulajnogi latem, narty, łyżwy - zimą. Aquatoria Leta Zavidovo zbudowała wciągarki do wakeboardingu i organizuje narciarstwo i inne zajęcia sportowe.
Jesteś entuzjastą i dokładnie przestudiowałeś literaturę historyczną, aby stworzyć historyczną część kurortu - Yamskaya Sloboda. Jaki był pomysł?
- Wcześniej, kiedy jechaliśmy konno, trzeba było je zmieniać co 40 mil. Do tego istniała sieć przydrożnych stacji pocztowych. Latem podróż z Petersburga do Moskwy mogła trwać tydzień, zimą było szybciej - dojechaliśmy w 3 dni. Lud królewski potrzebował lepszych punktów postoju, na drodze z Petersburga do Moskwy znajdowało się około 10 takich wędrownych pałaców. Najbliżej nas było we wsi Zavidovo.
Postanowiliśmy odtworzyć tutaj historyczną osadę Yamskaya. To tutaj, gdzie jesteśmy, przebiegała droga do Petersburga. Zbudowaliśmy tu dwa hotele Yamskie w stylu rosyjskim. Wnętrze budynku jest murowane, a blat wykończony drewnem. Rzemieślnicy pasjonujący się motywem listew, miejscowe małżeństwo, na nasze zamówienie wykonało listwy dla naszych hoteli według szkiców z XVIII wieku.
W drugim hotelu „Yamskaya”, który wynajęliśmy w zeszłym roku, zrobiliśmy pokój dziecięcy na drugim piętrze, który jest bardzo popularny w święta. Niedawno zbudowaliśmy drewnianą zjeżdżalnię według starych rysunków, po której można jeździć na tubach. Zbudujemy tam również park linowy. Myślę, że będzie ekologiczny plac zabaw w tym samym drewnianym rosyjskim stylu.
W naszej Yamskaya Sloboda przebywają ludzie o średnich i niskich dochodach. Jeśli pokój w Radissonie kosztuje 10-15 tysięcy rubli, to w hotelach Yamskie kosztuje 4-5 tysięcy rubli. Jest to wykonalne, zwłaszcza jeśli dzwonisz z firmą. Hotele Yamskikh mają również duże pokoje, a każdy ma dodatkowe miejsce dla dziecka.
W pobliżu stworzyliśmy pole namiotowe, działa ono od trzech lat. Dużą popularnością cieszą się przytulne domki dla czterech osób. Dla ludzi bardzo ważna jest jakaś izolacja, prywatność, którą można tu zapewnić. Kemping sprzedaje się jeszcze lepiej niż pokoje hotelowe i cieszy się dużym zainteresowaniem, mimo że obiekty znajdują się w oddzielnym budynku. Nie robiliśmy celowo dużych domów, uznaliśmy, że powinny to być takie bajeczne, przytulne domy i to się opłaciło. W planach jest również powiększenie pola namiotowego o kolejne 20 domków. Spłacają się w ciągu 3-4 lat, co jest bardzo szybkie dla branży hotelarskiej.
Na terenie kempingu zbudowaliśmy również prawdziwą rosyjską łaźnię - również według rysunków z XVIII wieku. Teraz go udoskonaliliśmy, cieszy się dużym powodzeniem. Nawiasem mówiąc, w maju tego roku otworzymy na terenie ośrodka nowy duży nowoczesny kompleks łaźni, będą to trzy łaźnie na 10 osób, jedna na 16 i jedna na 25 osób.
Teraz chcemy odtworzyć również tutaj objazdowy pałac. Ideą objazdowego pałacu jest pełnienie pewnego rodzaju funkcji bankietowo-wystawienniczej. Będzie do niego jeszcze 4-5 budynków - lodowiec, drewutnia i inne obiekty. Prawdopodobnie dodamy jeszcze kilka hoteli Yamskikh, a tym samym zwiększymy naszą Yamskaya Sloboda.
W tym roku zbudujemy serownię. Będzie można przyjrzeć się procesowi wytwarzania sera, skosztować go na miejscu i wziąć udział w kursach mistrzowskich.
Czy twoi docelowi odbiorcy się pomieszali? W końcu w Yamskim zatrzymują się teraz goście o wysokich dochodach
- Rzeczywiście, na Yamskim parkingu często widzimy drogie samochody. Czasami do tych hoteli przyjeżdżają „zaawansowani” wyjątkowi ludzie. Każdy ma inną motywację – ktoś chce uniknąć kolizji z publicznością, ze znajomymi, komuś po prostu cieszy możliwość samotności i leśnych spacerów. Rzeczywiście, publiczność jest bardzo zróżnicowana. Osoby podróżujące w interesach i osoby zamożne chętniej zatrzymują się w Radisson.
Jak na osadę wpływa festiwal „Inwazja” i inne ważne wydarzenia w regionie?
- Latem na ogół dobrze sobie radzimy z napływem turystów, ale na festiwal „Inwazja”, na konkursy IRONSTAR i Wake Weekend rezerwujemy pokoje z wyprzedzeniem. To nie pierwszy raz, kiedy firma Kaspersky Lab organizuje u nas imprezy i koncerty, gromadzi nawet 2000 osób, rozstawia namioty, a część gości mieszka w Radissonie.
Czy są jakieś prośby od gości o stworzenie zajęć rekreacyjnych dla miłośników zdrowego stylu życia, na przykład jogi, czy publiczność ma specjalne prośby, na przykład wegetarianie?
- Nie mamy wystarczająco dużo sal do tańca czy jogi. Na taki wypoczynek planuje się budowę budynków w stylu hoteli Yamskiye, być może w formie stodoły. Często przyjeżdżają do nas rybacy, od kilku lat organizują tu festyny i zawody wędkarskie.
Czy planujesz używać w menu produktów ekologicznych?
- Częściowo tak, w lasach jest dużo zwierzyny, łosia, dzika. W Domu Klubowym okresowo oferujemy mięso z jelenia i łosia. Ale w masowej turystyce nie jest to możliwe, żywność ekologiczna jest droga. W regionie Jarosławia działa firma AgriVolga, która produkuje ekologiczną wołowinę, jagnięcinę i produkty mleczne marki Ugleche Pole. Ale ten sam stek z Angusa - specjalnej rasy krów wołowych - będzie kosztował do 2 tysięcy rubli. Niedaleko nas jest farma przepiórek. Kupujemy takie produkty, ale nie na dużą skalę.
Kurort Zavidovo jest dziś dużą atrakcją turystyczną, ale także ważnym terytorium z punktu widzenia rozwoju gospodarczego regionu. Co planuje się tu stworzyć w najbliższych latach?
- Zainwestowaliśmy w cały projekt kurortu ponad 15 miliardów rubli. Prawie nie korzystaliśmy z funduszy państwowych. Ale potem, w ramach Federalnego Programu Celowego Rosturystyki „Rozwój turystyki krajowej i przyjazdowej w Federacji Rosyjskiej” - zbudowaliśmy odcinek drogi i most przez Doibitsa. Dowiedziawszy się, jak korzystać z tego mechanizmu, zbudowaliśmy kilka innych udogodnień w ramach FTP. Cała duża droga dojazdowa do nas, most, węzeł ujęcia wody, a teraz także kładka dla pieszych, którą kończymy w maju 2020 roku, powstały jako projekty infrastrukturalne w ramach tak celowego programu. Istotą mechanizmu FTP jest to, że inwestor przygotowuje dokumentację projektową, przechodzi badanie, państwo przeznacza część środków na realizację projektu. Jeśli chodzi o fundusze stanowe, wykorzystuje się 85 procent funduszy federalnych i 15 procent środków regionalnych. Dla gubernatorów realizacja takich projektów to duży plus. Jest to bardzo złożony proces technologiczny ze wszystkich punktów widzenia, ale region Tweru razem z nami radzi sobie z nim dobrze. W 2019 r. region Twer zajął 1 miejsce wśród 70 podmiotów pod względem jakości realizacji obiektów turystycznych w ramach federalnego programu docelowego.
W ramach nowego Federalnego Programu Celowego na kolejne 3 lata przydzielono regionowi 1,25 mld rubli. W tym roku rozpocznie się budowa portu pasażerskiego, miejsca, z którego rozpoczną się rejsy po Wołdze. To duży projekt dla kraju, regionu i dla nas.
Teraz statek musi minąć 6 śluz z Moskwy do Wołgi, a trwa to od 12 do 20 godzin, Kanał Moskiewski jest mocno obciążony. Turystom wygodnie będzie dojechać do nas samochodem lub „Lastochką”, wsiąść na statek motorowy i wyruszyć w podróż wzdłuż Wołgi.
Co więcej, będzie to nie tylko port, ale węzeł komunikacyjny. Mamy pomysł na doprowadzenie do portu odgałęzienia linii kolejowej Oktiabrskaja.
Czy planujecie dalsze zwiększanie bazy noclegowej w ośrodku?
- Obecnie współpracujemy z VEB. RF w ramach przyznania linii kredytowej na budowę ostatniego etapu kurortu Zavidovo. Będzie to szereg hoteli z widokiem na Wołgę z 1100 pokojami i apartamentami, które zabudują całą naszą zatokę. Będą to hotele o różnych kategoriach cenowych: hotel 4-gwiazdkowy, hotele 2-3 gwiazdki, przeznaczone dla gości o dochodach rodzinnych 60 tysięcy rubli na osobę. Teraz rocznie przyjeżdża do nas 200-250 tys. turystów, chcemy, aby ten przepływ dotarł do 1 miliona gości. Istnieje teoria, że aby ośrodek mógł się rozwijać, musi mieć 3000 miejsc noclegowych.
Powstanie tam także duża sala kongresowa na 800 miejsc oraz centrum rodzinnego wypoczynku – tak jak chcieliśmy, studiując doświadczenia Center Parcs. Będzie to centrum o łącznej powierzchni 50 tys. basen z imitacją fali. Studiując międzynarodowe doświadczenia, zdaliśmy sobie sprawę, że takie centra powinny być strefowane, licząc na różne kategorie gości.
W przypadku sukcesu w uzyskaniu linii kredytowej będziemy potrzebować kolejnych 4-5 lat aktywnej pracy, a ośrodek zostanie ukończony.