Rostov-Don, ale na nim szykowny Kozak

Rostov-Don, ale na nim szykowny Kozak
Rostov-Don, ale na nim szykowny Kozak

Wideo: Rostov-Don, ale na nim szykowny Kozak

Wideo: Rostov-Don, ale na nim szykowny Kozak
Wideo: ROSTOV ON DON | THE RUSSIA CITY BORDERING WITH UKRAINE | SOUTHERN CAPITAL OF RUSSIA #rostovondon 2024, Może
Anonim
fot. Rostów-Don, ale na nim szykowny Kozak …
fot. Rostów-Don, ale na nim szykowny Kozak …

Przez cały czas rozwoju miasta Rostów nad Donem, od obyczajów Temernitskaya do biznesowej stolicy południa Rosji, Kozacy czuli się wyjątkowo i nie zaliczali się do żadnej narodowości: kilka stuleci z wojnami światowymi i rewolucjami domowymi nie mógł zmienić tego światopoglądu wielonarodowego Rostowa nad Donem. W XVIII wieku miasto otrzymało status największego portu na południu kraju, ale Kozacy nadal osiedlali się w Rostowie osobno - nie w samym mieście, ale w sąsiadujących z miastem wsiach kozackich Gnilovskaya i Aleksandrovskaya.

Ich pierwotny sposób życia różnił się od wrzącego zgiełku rozwijającego się przemysłowego Rostowa, kultury ormiańskiego Nachiczewana i nie przypominał życia na rosyjskiej wsi. Przyzwyczajeni do długich wędrówek na zamówienie Kozacy byli dumni z czystości w swoich domach - gospodynie polerowały swoje kureny, by świeciły od środka i na zewnątrz. Niebieski został dodany do limonki do użytku na zewnątrz, więc niebieskie ściany i białe okiennice są częstą kombinacją kolorów w domu. Najskromniejszy dom kozacki miał werandę, balkon do picia herbaty, którą Kozacy nazywali „galdareya”. Te balkony zostały zaadoptowane przez Kozaków od Turków podczas ich kampanii wojskowych na Dunaju. Każdy poranek w wiosce zaczynał się stukotem miedzianych trzepaczek – były to kozackie kobiety przygotowujące kawę, którą piły z solonym donem śledziem. Wieczorami na małej werandzie, siedząc w prawdziwym fotelu, a przynajmniej w fotelu wiedeńskim, tak jakby głowa rodziny siedziała w loży teatralnej i paliła glinianą fajkę z doskonałym tureckim tytoniem. Sprawność biznesowa, swoboda usposobienia i doświadczenie zdobyte w podróżach zagranicznych pozwoliły niektórym Kozakom stać się w końcu jednym z najbogatszych Rostowców (jak nazywali siebie mieszczanie Rostowa nad Donem w XVIII wieku).

Rostów jest zawsze nazywany miastem kupieckim, ale niektórzy ze słynnych kupców pochodzili z ludu kozackiego. Najbogatszym w tym czasie nad Donem był kupiec kozacki Nikołaj Paramonow. Kopalnie i kopalnie, flotylle parowców i statków, ogromne magazyny, które przetrwały do dziś na nabrzeżu Rostowa, należały do Paramonowa. I oczywiście na centralnych ulicach Rostowa budowano duże i bogate domy dla handlu i dla rodziny milionera - najpiękniejszy budynek biblioteki uniwersyteckiej do dziś zdobi ulicę Puszkinską, ukochaną przez mieszczan. Imię milionera kozackiego Paramonowa wiąże się z tajemniczą historią domu Margarity Chernova, znajdującego się na rogu ul. Bolshaya Sadovaya i Nikolsky Lane (obecnie Khalturinsky). Miejscowi pieszczotliwie nazywają go „domem z kariatydami” - zamiast kolumn architekt użył niezwykle pięknych posągów postaci kobiecych wzdłuż całej fasady. Rezydencja Elpidifora Paramonowa, ojca Nikołaja Paramonowa, przy ulicy Suworowa (dawniej Dom Edukacji Politycznej), jest nadal popularnie nazywana Domem Oficera Policji Paramonowa na cześć niskiej rangi Kozaków w Armii Dońskiej.

W historii miasta pozostały wzmianki o innych znanych osobistościach: kompanii żeglugowej kozackiego Koszkina, klubie jachtowym na Zielonej Wyspie kozackiego milionera Popowa. Początek historii rostowskiego ZOO, Ogrodu Botanicznego, muzeów i wielu innych instytucji kulturalnych miasta jest ściśle związany z zapomnianymi na całe stulecie nazwiskami bogatych patronów kozackich. Spacerując po odnowionym nowoczesnym nabrzeżu Rostowa, gdzie dziś każda kawiarnia dla każdego turysty ma dostęp do darmowego wi-fi, na żeliwnych cokołach nabrzeża można przeczytać napis „Zakłady Mechaniczne Pastuchowa”. Mijają wieki, ale Rostów nad Donem nadal przechowuje w swoich murach, rzeźbach i kamieniach pamięć budowniczych i kronikarzy.

Potomkowie pamiętają także zasługi wojskowe Kozaków dla ojczyzny. Niedawno, w 2016 roku, na podstawie jednego z uniwersytetów w Rostowie otwarto nowe muzeum, które zapoznaje zwiedzających z unikalnymi faktami historycznymi dotyczącymi historii nie tylko regionu Don, ale także niektórych krajów europejskich. Najbogatsza kolekcja centrum kulturalno-wystawienniczego „Don Cossack Guard” to jedyna w Rosji ekspozycja o kozackich strażnikach, którzy przez dwa stulecia byli ochroniarzami siedmiu rosyjskich cesarzy. Ta strona Kozaków dońskich jest wciąż mało zbadana, ale znane fakty świadczą o bezprecedensowej odwadze i pomysłowości wojskowej naszych rodaków. W murach muzeum zwiedzający będą mogli usłyszeć o faktach historycznych: jedyny w historii wszystkich wojen światowych przypadek, kiedy kawaleria konna zdobyła statek morski na płytkiej wodzie; pikantne szczegóły ataku Kozaków w nagiej postaci, zaskoczenie i przerażający wygląd, który zszokował armię wroga. Goście muzeum dowiedzą się, jak nazwa sieci kawiarni Bistro wiąże się z wizytą Kozaków Dońskich w Paryżu, a ślubny walc Mendelssohna był hymnem pułkowym Pułku Kozaków Straży Życia. Przewodnicy szczegółowo opowiedzą o wyczynie 300 Kozaków Lejbów – Gwardii Pułku Kozaków, dzięki któremu od klęski uratowano nie tylko główną armię czeską aliantów, ale także honor i życie cesarza Aleksandra I i dwóch innych sprzymierzonych monarchów: Fryderyka Wilhelma III i Franciszka I. W ów pamiętny dzień później zwany „Bitwa Narodów pod Lipskiem”, trzystu żołnierzy lekkiej kawalerii zadało miażdżący cios ośmiotysięcznemu oddziałowi jeźdźców w zbroi napierśnikowej. Potomkowie porównują dziś wyczyn 300 cesarskich ochroniarzy z wyczynem 300 Spartan.

Oprócz zadziwiających faktów z naszej historii, przez jakiś czas ukrywanych przed opinią publiczną, uwagę zwiedzających z pewnością przyciągną unikatowe autentyczne dokumenty, zdjęcia, broń i mundury. Ekspozycja oparta jest na prywatnych zbiorach Nikołaja Nowikowa, mieszkańca Rostowa, prawdziwego pasjonata swojego rzemiosła. Sam chętnie spotyka się z turystami i prowadzi wycieczki. Muzeum oferuje podróżującym z zagranicy audioprzewodniki z nagranymi wycieczkami w języku angielskim, francuskim i hiszpańskim. Na życzenie gości hostessy-przewodniki zaparzy u Turków aromatyczną kawę na gorącym piasku i podadzą ją niczym Kozak z solonym śledziem Donem na czarnym chlebie, jak to było w zwyczaju w XVIII wieku.

Możesz dowiedzieć się o wycieczkach i ekspozycjach innych muzeów w mieście Rostów nad Donem na portalu turystycznym miasta Rostów nad Donem www.rostov-gorod.ru.

Zalecana: