Miasta duchów Chin – dla kogo są budowane

Spisu treści:

Miasta duchów Chin – dla kogo są budowane
Miasta duchów Chin – dla kogo są budowane

Wideo: Miasta duchów Chin – dla kogo są budowane

Wideo: Miasta duchów Chin – dla kogo są budowane
Wideo: Chińskie miasto duchów EVERGRANDE od wewnątrz 2024, Wrzesień
Anonim
fot. chińskie miasta duchów - dla kogo zostały zbudowane
fot. chińskie miasta duchów - dla kogo zostały zbudowane

Blokowe drapacze chmur z zapadnięciami ciemnych okien, ogromne centra handlowe, opuszczone drogi z jasnymi oznaczeniami i działającą sygnalizacją świetlną, opuszczone parki rozrywki z jasnymi atrakcjami - to są miasta duchów Chin. Dla kogo budowane są niekończące się osiedla, na których wieje tylko wiatr, kto inwestuje w budowę nieruchomości, która wydaje się nikomu niepotrzebna?

Dla bogatych i rolników

Obraz
Obraz

Chiny to osobliwy kraj. Dopiero niedawno pozwolono tam zwykłym ludziom posiadać domy i mieszkania. Popyt na mieszkania natychmiast przewyższył podaż, więc na rynek nieruchomości zaczęły napływać ogromne sumy, dzięki którym w sąsiedztwie dużych miast pojawiły się puste osiedla.

Wieżowce z powodzeniem zastąpiły zabytkowe niskie chaty, które zaczęły znikać z prędkością światła, jakby wymazane gumkami z planów miast.

Chińczycy byli tak aktywni w budowie nowych domów, że po prostu nie mieli czasu je sprzedać. W różnych częściach Chin zaczęły pojawiać się miasta bez mieszkańców, ale z całą infrastrukturą miejską – szkołami, przedszkolami, placami, ścieżkami rowerowymi, galeriami handlowymi, kampusami uniwersyteckimi itp.

Chińska prasa co jakiś czas wspomina o planach przywódców kraju przesiedlenia do nowych miast mieszkańców wsi, których jest około 250 milionów. To prawda, że do tej pory sami chłopi nie bardzo chętnie wsiadają do betonowych skrzynek.

Aby przyspieszyć ten proces, ziemia jest wykupywana od chińskich rolników i oferuje preferencyjne warunki zakupu istniejących pustych mieszkań w dzisiejszych wymarłych miastach. Niektórzy chłopi radują się z obecności szpitali, sklepów i szkół w pobliżu ich domów.

Europa w Chinach

Niektóre przedmieścia Szanghaju, wybudowane „w rezerwie” w pierwszej dekadzie XXI wieku, to minikopie znanych europejskich miast.

Pomimo tego, że Chińczycy już aktywnie eksplorują europejską przestrzeń i migają na zdjęciach każdego podróżnika, który wrócił z Europy, chcą zobaczyć w swoim kraju np. drugi Paryż. W Chinach znany jest jako Qianduchen. Wszystkie budynki tutaj mają przypominać o stolicy Francji. Chińczycy odtworzyli nawet wieżę Eiffla. Teraz przyjeżdżają tu orszaki weselne, ale domy, w których może mieszkać 100 tysięcy osób, są nadal zamknięte i opuszczone.

Kolejne europejskie miasto w Chinach nazywa się Thames City. Jest to replika tradycyjnej angielskiej wioski z czerwonymi budkami, pubami i cichymi uliczkami. To miasto czeka również na swoich przyszłych mieszkańców.

Miasto na otwartym polu

Wieści o rozbudowie istniejących miast, turyści, którzy znajdują się w Chinach, odbierają ze zrozumieniem, a nawet szacunkiem. Na przykład chińska metropolia Kunming, w której mieszka już 6 milionów ludzi, została powiększona o przedmieście o nazwie Chenggong.

Smukłe ulice drapaczy chmur pod klucz są nadal niezamieszkane, ale prawdopodobnie stanie się to w najbliższej przyszłości, ponieważ niektóre biura zostały już przeniesione do Chenggong. Teraz będzie się tu mieścił nawet ratusz w Kunming.

Niespodziankę wywołują ogromne, prawie wyludnione miasta, przeznaczone dla milionów mieszkańców, które budowane są kilkadziesiąt kilometrów od innych osiedli. Tak więc w regionie Mongolii Wewnętrznej w 2003 roku rozpoczęto budowę nowego miasta Kanbashi.

Na razie gotowe są domy dla 300 tys. osób. Na budowę budynków i infrastruktury chińskie władze przeznaczyły aż 161 miliardów dolarów. Oprócz typowych wieżowców oddano już do użytku:

dzielnice biurowe, w których „ojcowie” okręgu miejskiego (tak nazywa się ten region w Chinach – miasto z przyległymi wioskami i polami) Ordos, który wcześniej rządził z Dongsheng;

  • teren rekreacyjny wokół naturalnego zbiornika;
  • Plac Czyngis-chana - wspaniała otwarta przestrzeń z monumentalnymi rzeźbami;
  • muzeum miejskie zaprojektowane przez modnych architektów z MAD Architects;
  • biblioteka, której wygląd przypomina stos tomów pozostawionych przez jakiegoś olbrzyma;
  • teatr, w którym można znaleźć jednocześnie 2 sceny - teatralną i koncertową.

A całe to piękno jest puste. Urzędnicy, którym nakazano przenieść się do budynków biurowych w Kanbashi, aby stworzyć wrażenie, że miasto kwitnie i stanie się centrum dzielnicy miejskiej, wracają wieczorami do domu do swoich rodzin w Dongsheng City, oddalonym o 25 km.

Perspektywy „miast duchów”

Jaka przyszłość czeka „miasta duchów”? Czy wszystko, co zostanie zbudowane w nadchodzących dziesięcioleciach, rozpadnie się, czy też życie w miastach nadal się ociepli?

Nie można nazwać budowy „miast duchów” beznadziejnymi. Wielu bogatych Chińczyków inwestuje swoje pieniądze, kupując tam mieszkania. Oznacza to, że rzekomo bezwładne domy nadal należą do kogoś.

Chińskie władze mają nadzieję, że z czasem każdy dom znajdzie swojego właściciela. Szybkość, z jaką całe puste miasta pojawiają się na mapie Chin, wynika po prostu z dużego napływu pieniędzy na pole budowlane. Za kilka lat każda inwestycja w nowe łącza szerokopasmowe, ekscentryczne teatry i muzea oraz wygodne juany biurowe zwróci się.

Potwierdzeniem tego może być wspomniane już miasto Kanbashi. Do jego budowy wybrano dość obiecujące miejsce. Po dokładnym zbadaniu terenu okazało się, że miasto zostanie założone obok złóż gazu i węgla, które dopiero zostaną zagospodarowane. Oznacza to, że przyszli mieszkańcy Kanbashi nie pozostaną bez pracy.

Ci, którzy decydują się tu osiedlić, również to rozumieją. W 2007 roku tylko 30 tysięcy osób przeniosło się do Kanbashi na pobyt stały. Teraz liczba ta wzrosła do 100 tys.

Eksperci są pewni, że minie bardzo mało czasu - a dawne „miasta duchów”, straszące turystów swoją niesamowitą ciszą, staną się hałaśliwymi azjatyckimi megamiastami.

Zdjęcie

Zalecana: