Opis atrakcji
Wiele legend, opowieści i opowieści jest związanych z Cape Meganom. Według opowieści jednych rzekomo obserwowali duchy na przylądku, inni twierdzą, że w tym miejscu pojawiają się niezidentyfikowane przedmioty, inni twierdzą, że od czasów starożytnych przylądek ten był zamieszkany przez duchy.
Turystom przybywającym do Sudaka opowiada się legendę, że na przylądku ukryte są tajemnicze bramy, a kto je odnajdzie, zostanie nagrodzony możliwością odwiedzenia królestwa Hadesu. Trudno powiedzieć, czy to prawda, czy nie, ale jak dotąd żadna osoba nie widziała tych upiornych bram. To miejsce przede wszystkim przyciąga turystów spokojem, pięknem natury i spokojem, a nie pragnieniem jasnych przygód.
Istnieje opinia, że ten przylądek to miejsce o bardzo silnym oddziaływaniu energetycznym. Wpływ na świadomość ludzi tutaj jest ogromny. Przyczyny tego są następujące: obszar ten jest niezamieszkany, przyroda nietknięta i czysta, atmosfera niepowtarzalna. W latach dziewięćdziesiątych na Meganom pojawiła się świątynia boga Śiwy. Miejsce to jest również preferowane przez zwolenników jogi, lubią tu komunikować się z naturą.
Na tym cyplu znajduje się ogromny kamienny blok, w którym widać otwór, który biegnie pionowo w dół i nazywany jest „szybem windy”. W pobliżu znajduje się cmentarz Kotwicy.
Dla nurków peleryna jest prawdziwym odkryciem. Podwodny świat tych miejsc jest niesamowity. Po założeniu maski i płetw można znaleźć się w całkowicie fantastycznym, baśniowym świecie.
Nazwa peleryny w tłumaczeniu z języka greckiego oznacza „ogromny dom”. Wypływa bardzo daleko w morze, dlatego czasami nazywa się go półwyspem, a nie przylądkiem. Doświadczeni ludzie uważają, że to miejsce jest najbardziej słoneczne w kurorcie.
Główną ozdobą przylądka i jej charakterystyczną cechą jest latarnia morska. Droga do latarni jest nieco ryzykowna: miejsca są tu opustoszałe, górskie ścieżki niebezpieczne, a klify tak, że zapiera dech w piersiach. Chociaż nie ma potrzeby podchodzić do latarni i przyglądać się jej z bliska. Nawet z brzegu widok robi wrażenie!
Dodano opis:
Seryoga 24.02.2015
Artykuł jest kompletną bzdurą, mieszkałem na Meganomie od 1966 do 1971 roku, wypełzłem to wszystko, nie było żadnych anomalii, była nietknięta przyroda, była wiosna, do której przyszły dziki, było dużo dzikich gruszek i jabłka rosły wzdłuż urwiska od jednostki wojskowej w kierunku latarni w czasie wojny był rów, łuski i łuski były porozrzucane
Pokaż pełny tekst Artykuł jest kompletną bzdurą, mieszkałem na Meganomie od 1966 do 1971 roku, wyczołgałem się z tego wszystkiego, nie było żadnych anomalii, była nietknięta przyroda, było źródło, do którego przyszły dziki, było dużo dzikie gruszki i jabłka rosnące wzdłuż urwiska od jednostki wojskowej w kierunku latarni był rów podczas wojny, na latarni były rozrzucone pociski i hełmy na latarni mieszkał wujek Kola latarnia, poszliśmy do niego po mleko, opowiadał o opuszczony dom przy latarni, był posterunek graniczny z pogranicznikami, którzy wszystko wycięli, kto nie, krążyły pogłoski o Turkach, dywersantach i Tatarach krymskich, po wojnie miejsce to było na ogół wyludnione. Żaden z żołnierzy nie spadł tam z klifów, ale pobiegli AWOL do Bogatowki po wino i do dziewcząt.
Ukryj tekst