W Rosji jest miejsce, które zachowało się nieskazitelnie od tysięcy lat. To jest Wyspa Wrangla. Wszystko przez to, że jej warunki nie sprzyjają egzystencji ludzi. Ale wyspa stała się domem dla niedźwiedzi polarnych, morsów itp. Jak prawdziwy dom chroni je przed kłusownikami. A przebywający tu tymczasowo wojskowi, meteorolodzy i naukowcy stali się dobrymi sąsiadami zwierząt.
Ta wyspa jest trudna do zdobycia, jeszcze trudniej jest tu przetrwać. Wiele faktów na jego temat dla przeciętnego mieszkańca miasta pozostaje tajemnicą. Oto kilka z nich o tej niesamowitej arktycznej wyspie.
Historia wokół tytułu
Nazwa wyspy, znana na całym świecie, nie została nadana na cześć odkrywcy. Wybitny rosyjski nawigator Ferdinand Wrangel poprowadził wyprawę na wybrzeże Oceanu Arktycznego. Przez cztery długie lata w niezwykle trudnych warunkach – pieszo, na psach, na łodziach – ekspedycja prowadziła badania. W rezultacie całkowicie opisali północ Syberii i Czukotki, sporządzili jej dokładną mapę. Wyspy nie można było znaleźć ze względu na warunki naturalne i pogodowe. Ale Wrangla bezbłędnie wskazał swoje miejsce na mapie.
Został odkryty ponad 40 lat później przez Thomasa Longa, amerykańskiego wielorybnika, w 1867 roku. Jako wykształcony człowiek Long wiedział o wszystkich zaletach i wielu latach poszukiwań Wrangla. Wykazał się dżentelmenem i nazwał wyspę imieniem nawigatora. Sam też się nie obraził i nazwał cieśninę oddzielającą wyspę od stałego lądu Długą Cieśniną.
Nawiasem mówiąc, mieszkańcy Czukotki mają własną nazwę wyspy - umkilir, czyli wyspa niedźwiedzi polarnych.
Klimat nie jest dla ludzi
Zdjęcie: Borys Sołowjew
Nie ma tu rdzennej ludności i stałych mieszkańców. Nawet dla Syberyjczyków, przyzwyczajonych do wiatrów i zasp śnieżnych, arktyczny klimat wyspy jest bardzo surowy. Podczas burz śnieżnych porywy wiatru przekraczają 40 m/s. W wielu jeziorach i rzekach nie ma ryb, ponieważ zbiorniki zamarzają w srogą arktyczną zimę.
Nawet latem zdarzają się mrozy i opady śniegu. Okres bez mrozu trwa nie dłużej niż 20-25 dni w roku. W najtrudniejszych czasach dla wszystkich żywych istot, w noc polarną, wyspę oświetla tylko zorza polarna.
Latem 2007 roku meteorolodzy odnotowali jednorazową anomalną temperaturę w sierpniu - 14 stopni. Być może globalne ocieplenie stopniowo dociera do Arktyki….
Ciekawostka: znalezione tu kości mamutów w dobrym stanie mają około 3,5 tys. lat. Mamuty były karłowate, najwyraźniej z powodu niedostatku pożywienia w tundrze. Istnieją wszelkie powody, by sądzić, że wyspa była wówczas zamieszkana, a mamuty były przedmiotem polowań Aborygenów.
Szpital położniczy dla niedźwiedzi polarnych i żłobek morsów
Ponieważ dozwolona jest tu tylko turystyka ekologiczna, wszystkie dzikie zwierzęta czują się jak panowie wyspy. I nosi tytuł najbardziej płodnego w Rosji.
Szpital położniczy zostałby dokładniej nazwany legowiskiem położniczym. Rocznie odnotowuje się ich około 500 - sytuacja jest korzystna. Młode rodzą się w grudniu - na początku stycznia, a już w marcu - kwietniu maluchy z rodzicami idą w lód. Morze jest głównym źródłem pożywienia na tym surowym lądzie.
Ale nie dla wołów piżmowych. Mamuty w tym samym wieku przywieziono tu w 1974 roku. Całkowicie się przystosowali i żyją świetnie bez ludzkiej interwencji. Roślinność tundry całkowicie odpowiada im jako dieta. A dziś populacja przekroczyła tysiąc. Siedliska niedźwiedzi polarnych są dzielone po bratersku: jedna tundra, druga morze.
Podczas krótkiego lata, kiedy wybrzeże wyspy jest wolne od lodu, można zobaczyć ogromne rookies morsów, najliczniejsze w Arktyce. Zasadniczo - matki z młodymi. Dzieciaki pluskają się w płytkiej wodzie, czołgają się wzdłuż brzegu i tuszy swoich rodziców, za co często otrzymują płetwę w celach edukacyjnych. Pożywienia jest wystarczająco dużo: dno w pobliżu wyspy jest pełne skorupiaków.
Na kry wzdłuż wybrzeża wyspy łowią foki, foki i foki brodate. Wody przybrzeżne wyspy są również „patrolowane” przez ptaki. Żywią się gromadnikiem, dorszem arktycznym i innymi lokalnymi rybami. Można tu spotkać około 170 gatunków ptaków. Wiele - w drodze, na wyspie gnieździ się około 50 gatunków. Prawie wszystkie lokalne ptaki są zawarte w Czerwonej Księdze Rosji.
UNESCO i rezerwat przyrody
W 1976 roku utworzono rezerwat przyrody Wysp Wrangla. To wyspy, bo sąsiedni Herald i około 1,5 miliona hektarów akwenu zostały objęte ochroną. A w 2004 roku wyspa została wpisana na Listę Światowego Dziedzictwa Przyrodniczego UNESCO. Ochrona tych terytoriów pozwoli kolejnym pokoleniom widzieć świat taki, jaki był przed pojawieniem się człowieka na Ziemi.
Opuszczenie przytulnej metropolii i długa, droga podróż… Gdzie nie ma morza i bujnej roślinności. Po co?
- Aby zobaczyć maksimum arktycznej egzotyki na jednej wyspie.
- Aby zobaczyć, jak rozkwita i migocze zorza polarna.
- Odwiedź przełom półkuli zachodniej i wschodniej – przez wyspę przebiega granica.
Najważniejsze, aby zobaczyć urzekające piękno nieskazitelnej północnej przyrody w takiej formie, w jakiej była przed nami i będzie po nas.