Tunezja to nazwa kraju na północy Afryki i jego stolicy. Aby przyciągnąć turystów, Tunezja umiejętnie wykorzystuje swoje atuty – białe piaszczyste plaże, niesamowitą Saharę, pozostałości budowli z czasów Cesarstwa Rzymskiego oraz dziedzictwo kulturowe tradycji arabskich.
W ostatnich latach Tunezja starała się konkurować z Turcją o urlopowiczów. Ale jeśli chodzi o zakupy, kraj pozostaje w tyle za konkurentem.
Popularne punkty sprzedaży detalicznej
Każdy hotel posiada własne sklepy z najbardziej poszukiwanymi towarami. Jednak ceny w nich nie różnią się adekwatnością i nie doznasz specjalnych emocji podczas zakupów w hotelowych sklepach. O wiele przyjemniej jest spacerować po ulicach handlowych miasta.
- Główna ulica stolicy – Avenue Habib Bourguiba ma długość 1,5 km i łączy jezioro El-Bahira z bramami starego miasta. Dla porównania - w miastach Afryki Północnej ich centralna starożytna część nazywana jest „mediną”, co w tłumaczeniu oznacza po prostu „miasto”. Prawie wszystkie sklepy stolicy zgromadziły się na głównej ulicy i przyległych do niej małych uliczkach. Palmarion wraz z Le Chapmyon to największe domy towarowe w okolicy. Jest w nich kilka drogich marek. Preferowane są marki takie jak Benetton, Lee, Dim, Lacoste, Mustang. Jest z czego wybierać, jednak wielu kupujących zauważa, że za te same pieniądze sprzedają gadżety nie gorzej w domu. Tunezyjskie fabryki Mabrouk, Makni, Barsous produkują delikatną dzianinę, a ich sklepy znajdują się w tych dwóch dużych domach towarowych. Znajdują się w nich także duże sklepy spożywcze, które można odwiedzić po oszałamiający wybór orientalnych słodyczy.
- Aleja Habib Bourguiba kończy się u bram Medyny – tam idziemy, za tymi bramami. Stare miasto pełne jest autentycznych sklepów. Sprzedaje figurki wielbłądów wykonane ze skóry i drewna, ceramiczne miski z arabskim niebieskim malowaniem, fajki wodne, wisiorki „ręka Fatimy”, bransoletki, koraliki, pantofle i buty z zakrzywionymi nosami wykonane ze skóry wielbłądziej, dywany jedwabne i wełniane, ubrania wykonane z najlżejsze tkaniny. W powietrzu unosi się aromat przypraw i kadzidła. Perfumeryjna dzielnica Medyny - el-Attarine - jest bardzo interesująca. Lokalne sklepy są jak laboratorium chemiczne, tyle że nie nowoczesne, ale uśpione kilka wieków temu i odrodzone w naszych czasach. Półki wyłożone są dziwnie wyglądającymi butelkami o niewyobrażalnych kształtach. A w środku - nie mniej uderzający zapach kadzideł czy składników do ich przygotowania.