Tajlandia od dawna znajduje się na szczycie listy najlepszych miejsc na wakacje. Wśród jego kurortów są osoby z zewnątrz i liderzy, ale Pattaya nie ustąpi nikomu na pierwszych pozycjach, od dawna jest w sercach milionów turystów. Jednak historia Pattayi dla wielu pozostaje tajemnicą, tajemnicą zapieczętowaną siedmioma pieczęciami.
Przede wszystkim świat rozrywki i wypoczynku otwiera się na gości. Zapoznanie się z zabytkami historii lub kultury odbywa się głównie poza kurortem. Tymczasem historia Pattayi, choć bardzo krótka, zawiera wiele ciekawych wydarzeń, przypominających opowieść o słynnym Kopciuszku. Mała wioska rybaków i ich rodzin w rekordowym czasie staje się wiodącym kurortem na świecie.
Od początków do gwiazd
Dla europejskich historyków Pattaya nigdy nie była przedmiotem badań, dlatego trudno znaleźć prace naukowe w języku rosyjskim lub angielskim poświęcone temu miastu. Data powstania kurortu jest dobrze znana, ale ludzie osiedlali się w tych miejscach na długo przed przyjazdem gości z Zachodu.
Istnieją legendy, że miejsce to nazywało się „Thap Praia”, co można przetłumaczyć jako „Armia Praia”. Oczywiste jest, że taki toponim mógł pojawić się dopiero po wydarzeniach militarnych i zwycięstwie jednej armii nad drugą. Współczesna nazwa nie ma nic wspólnego z wojną, wręcz przeciwnie, jest tłumaczona bardzo spokojnie – wspomina o wietrze, który zwiastuje początek pory deszczowej. W pierwszej połowie XX wieku osada jest jeszcze małą wioską w regionie Chonburi.
Wielu młodych historyków twierdzi, że amerykańscy turyści odkryli Pattaya jako kurort, ale nie jest to do końca poprawne. Na długo przed przybyciem gości zza oceanu bogaci Tajowie wciąż byli na ciepłych brzegach. Co więcej, wielu z nich rozważnie budowało we wsi domki i wille, a potem w każdy weekend wybierali się w wiejski rejs, bliżej natury, morza i plaży.
Wersja amerykańska
Według tej wersji w powstanie nowego kurortu zaangażowani byli żołnierze amerykańscy, znana jest nawet dokładna data powstania kurortu – 2 czerwca 1959 r. Po tygodniu odpoczynku wojsko wyruszyło wzdłuż wybrzeża w poszukiwaniu odosobnionego, cichego zakątka. Pattaya tak im się spodobała, że spędzili tu cały urlop. To prawda, mówią, że wtedy wszystko było lepsze - zarówno plaża jest szersza, jak i morze czystsze.
Historie pierwszych amerykańskich turystów o niebiańskim miejscu szybko rozeszły się po bazie wojskowej, a liczba turystów znacznie wzrosła. Bogaci Tajowie nie omieszkali z tego skorzystać, zaczęli rozbudowywać infrastrukturę, proces ten nie kończy się nawet teraz, a cywile wielu krajów dołączyli do amerykańskich żołnierzy.