Opis atrakcji
Każdy, kto wejdzie na Plac Zofii w Kijowie, nie może nie zauważyć innego znajdującego się tam arcydzieła. To pomnik najsłynniejszego hetmana Ukrainy, który podniósł lud do wojny wyzwoleńczej, Bogdana Chmielnickiego.
Po raz pierwszy pomysł postawienia takiego pomnika pojawił się w XIX wieku, a dokładniej w 1868 roku. Projekt został zaproponowany przez najwybitniejszego rzeźbiarza tego stulecia - Michaiła Mikeshina. Oryginalna kompozycja miała zawierać znacznie więcej postaci, symbolizujących zarówno ciemiężycieli narodu ukraińskiego, jak i samego narodu. Tak więc pod kopytami konia hetmańskiego miało leżeć zwłoki jezuity, przykryte rozdartą polską flagą, za koniem postać szlachcica polskiego spadająca z urwiska, nieco niżej powinna być postać zamordowanego żydowskiego lokatora, śmiertelnie ściskającego majątek kościelny. Granitowa skała, na której planowano postawić pomnik, miała stać na potężnym cokole ozdobionym z trzech stron płaskorzeźbami. Z przodu kompozycję uzupełniały postacie śpiewającego kobzara i jego słuchaczy. W 1870 r. uzyskano zgodę na zebranie funduszy na pomnik, ale ponieważ sprawy szły ciężko, a sama kompozycja została uznana za niepoprawną politycznie, postanowiono ograniczyć się do rzeźby jednego hetmana. W dużej mierze w budowie pomnika pomógł Departament Morski, który podarował ponad półtora tony wycofanej z eksploatacji miedzi okrętowej, z której w 1879 roku w jednej z petersburskich fabryk odlano pomnik hetmana.
Ponieważ na postument nie było pieniędzy, przez wiele lat pomnik stał na postumencie ze zwykłych cegieł. I dopiero w 1888 roku, z okazji obchodów 900-lecia chrztu Rusi Kijowskiej, pod pomnikiem pojawił się godny cokół, na którym do dziś stoi postać niezwykłej osobowości.